Kto dominuje na rynku farmaceutycznym w Niemczech? Przyjrzyjmy się najważniejszym graczom. Omówimy leki generyczne, firmy biotechnologiczne oraz leki onkologiczne. Ponadto, poruszymy kwestię presji cenowej. W Niemczech kasy chorych negocjują bezpośrednio z firmami farmaceutycznymi. Jednak presja cenowa nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na firmy farmaceutyczne. Władze zdrowotne w Niemczech wymagają również lepszych wyników zdrowotnych dla pacjentów oraz zmniejszenia kosztów systemu opieki zdrowotnej. Dlatego firmy farmaceutyczne muszą wyróżniać swoje produkty za pomocą dowodów naukowych i potwierdzać ich wartość dla systemu opieki zdrowotnej po wprowadzeniu ich na rynek.
Firmy farmaceutyczne/biotechnologiczne
Oprócz Stanów Zjednoczonych, Niemcy są siedzibą jednych z największych na świecie firm farmaceutycznych. Przy 44 milionach mieszkańców, Niemcy dysponują wykwalifikowaną siłą roboczą, a ponad 80% pracowników posiada wykształcenie wyższe lub jest w trakcie formalnego szkolenia. Ta wysoko wykwalifikowana siła robocza pomaga firmom farmaceutycznym w tworzeniu złożonych, wymagających produktów. Jest to jeden z powodów, dla których Niemcy są jednym z czołowych krajów produkujących leki na świecie.
W Niemczech istnieją setki firm farmaceutycznych. Około dwie trzecie z nich to firmy małe, zatrudniające zaledwie kilkuset pracowników. Kolejna jedna czwarta zatrudnia od 100 do 500 pracowników. W 2018 roku firmy farmaceutyczne w Niemczech zatrudniały ponad 120 000 osób i produkowały leki o wartości 36,1 mld euro. Największą firmą farmaceutyczną w Niemczech jest Bayer, który ma udziały w kilku innych branżach chemicznych. Za nią plasuje się Merck KGaA oraz Boehringer Ingelheim, który należy do grupy Fresenius.
Istnieje kilka powodów, dla których firmy biotechnologiczne i farmaceutyczne powinny skupić się na szybszym opracowywaniu i produkcji leków kandydujących. Firmy te zmagają się ze znaczną konkurencją ze strony leków generycznych i mają niższe marże zysku niż ich amerykańscy odpowiednicy. Przemysł farmaceutyczny jest silnie regulowany, a rosnące koszty i przepisy ograniczają ich zdolność do wytwarzania nowych produktów. Ponadto rosnąca niechęć do podejmowania ryzyka i konieczność cięcia kosztów w krajowych systemach opieki zdrowotnej zmniejszyły wskaźnik powodzenia wniosków o dopuszczenie do obrotu. Jednocześnie wzrost liczby leków generycznych wywiera presję na obniżenie cen, w związku z czym opracowuje się mniej nowych leków.
Innowacje są również priorytetem dla niemieckich biotechnologów. W 2005 r. Niemcy uruchomiły inicjatywę GO-Bio, która wspiera nowo powstałe przedsiębiorstwa biotechnologiczne. Do tej pory z inicjatywy tej skorzystały 32 początkujące firmy. W rzeczywistości dwadzieścia dwie z tych firm utrzymały się na rynku lub zostały przejęte przez inne przedsiębiorstwo. Oprócz innowacji, w Niemczech szybko rośnie rynek. Tak więc, jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do rosnącego przemysłu biotechnologicznego w Niemczech, nie szukaj dalej niż przemysł biotechnologiczny w Niemczech!
Chiny również były aktywne w zakresie innowacji lekowych. Administracja Xi Jinpinga promowała badania i rozwój w chińskim przemyśle farmaceutycznym. Jest on znany z leków generycznych, ale ostatnio zwrócił uwagę na rozwój nowych leków. Szybki wzrost chińskiego biofarmaceutyku zbiega się z dążeniem Chin do rozwoju przemysłu farmaceutycznego. Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zatrudniła nawet naukowców do badań nad nowymi metodami leczenia Eboli i SARS. Byli oni również zaangażowani w rozwój szczepionki CanSino.
Badania i rozwój to kolejny znaczący wydatek dla przemysłu farmaceutycznego. Chociaż główne firmy farmaceutyczne twierdzą, że wydają więcej na badania niż na rozwój, wiele osób nadal jest sceptycznych. W rezultacie wiele osób uważa firmy farmaceutyczne za jedne z najbardziej ryzykownych biznesów, w które można inwestować. Ale przemysł farmaceutyczny jest również jednym z najbardziej dochodowych sektorów gospodarki. Firma powinna inwestować w badania, które pomogą ludziom znaleźć rozwiązania ich codziennych problemów.
Generics
W 2019 roku wartość niemieckiego rynku farmaceutycznego wyniosła 44 mld EUR, z czego 21 mld EUR wydano na leki chronione patentami. Produkty te pokrywały 6,5% wszystkich recept w kraju, a za resztę odpowiadały produkty generyczne. W 2020 roku w kraju pojawią się 32 nowe leki z nowymi substancjami czynnymi, przy czym sześć z tych produktów będzie licencjonowanych w leczeniu raka, a pięć w leczeniu chorób sierocych. Jest to nieco powyżej 10-letniej średniej, wynoszącej 35 nowych wprowadzeń leków. Ludność Niemiec jest w dużej mierze objęta ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym, natomiast tylko 10 proc. populacji będzie objęte prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym lub specjalnymi programami.
Badanie, zlecone przez niemiecką grupę lobby farmaceutycznego, wykazało, że do 2020 roku 63% niemieckich generycznych API będzie pochodziło z Azji. Pozostałe 33% będzie pochodzić z importu. Z badania wynikają wnioski dla amerykańskich producentów, decydentów i ekspertów ds. gotowości. Jest mało prawdopodobne, że rynek niemiecki będzie odporny na konkurencję generyczną, ponieważ rynek amerykański ma pewne podobne niedociągnięcia. Firma MundiCare Life Science Strategies zbadała CEP-y (monografie świadectw odpowiedniości) w tym kraju. Z badania wynika, że niemieccy producenci leków generycznych posiadający lokalne siły sprzedaży i doświadczenie regulacyjne mają większe szanse na sukces na rynku.
Niektóre organy opieki zdrowotnej wezwały do wprowadzenia bardziej jednolitej polityki europejskiej w zakresie leków generycznych. Obecnie każdy kraj europejski ma inne podejście do leków generycznych. W związku z tym producenci leków generycznych wchodzący na rynek europejski muszą opracować strategie dla wybranego przez siebie kraju. Planowanie wejścia na rynek z wyprzedzeniem i w odpowiedniej kolejności pomoże im zdobyć pozycję na rynku. W związku z tym, przemysł farmaceutyczny leków generycznych nadal będzie musiał stawiać czoła konkurencji. Jednak w międzyczasie udział w rynku marek oryginalnych niekoniecznie przekłada się na większy udział w rynku leków generycznych.
Pomimo wysokich cen, leki generyczne nadal stanowią ponad połowę rynku w Europie. Leki generyczne będą nadal rosły w średnim tempie 5,8% CAGR do 2021 roku. Pomimo tych wyzwań, wzrost liczby leków generycznych w Europie jest dobrą wiadomością dla firm produkujących leki generyczne, zainteresowanych wejściem na rynek. Niemniej jednak, polityka cenowa i refundacyjna w Europie jest niezwykle skomplikowana. Istnieje kilka polityk specyficznych dla danego kraju, które mają zapewnić konsumentom dostęp do niedrogich leków wysokiej jakości.
Nowe przepisy regulujące niemiecki rynek farmaceutyczny narzuciły w 2011 roku nowy system regulacji cen. System ten znany jest jako proces AMNOG. Ma on zastosowanie do wszystkich leków z nowymi API. Proces obejmuje dwuetapowy proces, który obejmuje ocenę HTA dokonywaną przez G-BA oraz negocjacje cenowe między firmą farmaceutyczną a GKV-SV. Uzyskana w ten sposób różnica cenowa jest znacznie większa niż ta, którą firmy farmaceutyczne mogłyby osiągnąć, wprowadzając na rynek lek markowy.
Leki onkologiczne
Leki onkologiczne to najpopularniejsze leki dla pacjentów z chorobami nowotworowymi na całym świecie, których globalna sprzedaż w ubiegłym roku wyniosła ponad 36 mld USD. Leki te obejmują terapie celowane, immunoterapię i chemioterapię. Wśród tych kategorii leki celowane są najczęściej przyjmowane, ponieważ są zaprojektowane tak, aby celować w komórki rakowe i minimalizować skutki uboczne. Oczekuje się, że ten segment przemysłu farmaceutycznego będzie rósł w tempie 12% rocznie, dzięki rosnącej liczbie zatwierdzonych produktów i kandydatów w przygotowaniu.
Rynek leków onkologicznych w Niemczech jest zdominowany przez leki onkologiczne. Leki te, często w formie kapsułek lub tabletek, są stosowane w leczeniu raka i innych chorób. Chociaż nie są to najpopularniejsze leki w krajach OECD, są w stanie wygenerować największe przychody dla firm farmaceutycznych. Ponadto leki onkologiczne są dostępne zarówno w aptekach bez recepty, jak i w aptekach internetowych. Oczekuje się, że apteki internetowe będą rozwijać się w najszybszym tempie w okresie prognozy, ze względu na wygodę pacjentów.
Podczas gdy potencjał wzrostu immunoterapii nowotworów jest wciąż w początkowej fazie, jest to obiecująca okazja dla uznanych graczy. Wraz z rosnącą zachorowalnością na raka i wysokimi kosztami konwencjonalnych metod leczenia, producenci planują rozszerzenie zasięgu geograficznego i ustawień klinicznych. Tymczasem poprzeczka dla standardów opieki jest wysoka, a prawdziwe terapie transformacyjne będą musiały zostać zatwierdzone. Niektóre kluczowe wskazania obejmują szpiczaka mnogiego, raka piersi HER2+, raka nerkowokomórkowego i raka piersi ER+.
W ostatnich latach wiele firm farmaceutycznych skupiło się na onkologii, co spowodowało wzrost konkurencji o kluczowe cele. W rzeczywistości blisko 80 procent nowych aktywów klinicznych jest ukierunkowanych na cele, które mają już wprowadzony na rynek lek. Oczekuje się, że po początkowym wprowadzeniu na rynek nowego leku na raka pojawią się cztery lub więcej konkurencyjnych terapii. Jest to bardzo pozytywne zjawisko dla rynku. Jest prawdopodobne, że rynek globalny będzie korzystał ze zwiększonej świadomości na temat raka i jego wyniszczających skutków.
Wśród najpopularniejszych farmaceutyków w Niemczech, leki onkologiczne stanowią duży procent rynku. Według Pharmaceutical Information Institute, Niemcy mają największy udział w globalnych badaniach farmaceutycznych. Leki onkologiczne stanowią prawie połowę rynku farmaceutycznego. Pomimo tak wysokiego udziału, wzrost leków onkologicznych w Niemczech wynika jednak z kombinacji czynników, w tym rosnącej zachorowalności na raka.
Badanie wykazało również, że generyczne API w Niemczech zostały wyprodukowane w Azji do 2020 roku, w porównaniu z 33 procentami produktów europejskich. Chociaż wyniki te mają implikacje dla europejskiego rynku farmaceutycznego, autorzy badania zauważają, że niemiecki przemysł farmaceutyczny prawdopodobnie nie wprowadzi w najbliższej przyszłości zakazu sprzedaży generycznych API online. Orzeczenie ETS sugeruje jednak, że Europa nie postrzega sprzedaży online jako zagrożenia dla swojej „zasady solidarności”.
Podobne tematy